Sunday, July 31, 2011

Dzień Pierwszy

Dzień zaczął się jak każdy inny , gdy słodko sobie spałam on wszedł do pokoju i zrzucił mnie z łóżka. Taak kocham gdy mnie tak czule budzi mój braciszek. Z racji iż już i tak bym nie zasnęła poszliśmy zrobić śniadanie. Co oczywiście zakończyło się wojną na jedzenie , i krzykiem mamy że zachowujemy się jak bachory. Później wzięłam prysznic i czekałam na Hanie. Przyszła koło 14 więc zjadła z nami obiad. Kacper ( czyt. mój brat ) dwa lata starszy od nas , jak zwykle nie dawał Hani spokoju. Męczył ją że podoba się jego koledze itd. A Hania po prostu nie chciała mieć nikogo , wolała być sama , takie życie jej odpowiadało. Z racji tego iż mieszkamy w Mielnie , nie obeszło by się bez co wieczornych imprez. Tak więc każdego wieczoru wychodziliśmy koło 21 Ja Hania Kacper Mateusz ( przyjaciel Kacpra ) i Sabina ... Dziewczyna mojego brata której szczerze nie lubiłam , zresztą nikt za nią nie przepadał oprócz Kacpra. Z resztą znajomych spotykaliśmy się w umówionym miejscu i wybieraliśmy jakiś klub. Tak samo było dziś ,  była 21;15 zakładałam buty i krzyknęłam mamie która była na piętrze że wychodzimy i wrócimy późno. Słychać było tylko jej westchnięcie i słowa : No idźcie ale Kacper ma was pilnować i nie zapominaj że masz dopiero 17 lat.  Tak więc wyruszyliśmy w piątkę na ''molo'' gdzie czekała reszta. Wybraliśmy klub i po drodze zahaczyliśmy do baru po fajki. Było wesoło wszyscy się śmiali dziewczyny szły z przodu a faceci z tyłu. Nagle usłyszałam krzyki : Zostaw go ! Kacper uciekaj ! . Obróciłam tylko głowę i zobaczyłam jak Kacper leży na ziemi i dostaje ostatniego buta w brzuch.

No comments:

Post a Comment